WKS Muchobór Wrocław

Domasław - Muchobór 0:1 (0:1)

Relacja

Po trydnych zawodach przywozimy komplet punktów z Domasławia

Mecz trzeciej kolejki rozgrywek z Wichrem Domasław mieliśmy rozegrać u siebie, ale z powodu remontu naszego boiska, doszło do zamiany gospodarza spotkania i tak po raz trzeci w tym sezonie graliśmy na wyjeżdzie. Tym razem nasza kadra była nieco mniej liczna niż przed tygodniem. Trzeba też było dokonać roszad w formacji obronnej, z której z powodu kontuzji wypadła Łazowski. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nasz dzisiejszy rywal zalicza się do faworytów ligi a to oznaczało trudną i ciężką walkę o punkty. Gospodarze od początku energicznie zaatakowali, co potwierdziło tylko to, że na swoim terenie chcą dominować i sięgnąć po komplet punktów. Aby cel ten zrealizować, musieli często pojawiać się pod naszą bramką. I tak też starali się robić. Mogło to przynieść pożądane przez nich efekty w 2 min. , gdy po kiksie Lewandowskiego (nieczysto trafił nogą w spadającą piłkę) ich zawodnik próbował tę piłkę opanować, ale nasz bramkarz czuwał w pobliżu i to on przejął futbolówkę. Także w 7 min. Mucha wyłapał piłkę, tym razem wyrzuconą z autu i został przy tym sfaulowany przez wychodzącego do piłki gracza Wichra. Nasza akcja ofensywna w 8 min. została przerwana przez sędziego, który odgwizdał spalonego M. Wójcikowi. O słuszności tej decyzji można by dyskutować, bo sytuacja jednoznaczna nie była. W 9 min. obok naszej bramki przelatuje piłka uderzona z wolnego. Okazję na bramkę mielibyśmy w 11 min. , gdyby nie gwizdek sędziego, który przerwał grę w momencie, gdy Pawłowski wychodził sam na sam z bramkarzem. Nasz zawodnik obiegł obrońcę zza jego pleców, wypuszczając piłkę przed siebie. Obrońca gospodarzy wykonując zwrot, stracił równowagę i upadł a sędzia zakwalifikował to jako ... faul Pawłowskiego, z czym oczywiście "Tyber" się nie zgadzał. Pod naszą bramką gospodarze w 12 min. spróbowali dalekiego podania "penetrującego" pole karne, ale nikt do tak zagranej piłki nie doszedł i opuściła ona plac gry za linią końcową. Drugie - w krótkim odstępie czasu - "zwarcie" na linii sędzia-Pawłowski miało miejsce w 13 min. Arbiter odgwizdał naszemu zawodnikowi pozycję spaloną, choć ten dochodząc do piłki miał przed sobą co najmniej dwóch obrońców. Do piłki biegł po skosie w poprzek boiska, jednakże obrońcy byli cały czas przed nim z jego prawej strony. Jakim cudem dopatrzył się arbiter spalonego w tej sytuacji ???Na rozpamiętywanie tego lapsusu nie było za dużo czasu, choć sporo komentarzy w kierunku sędziego poleciało i z boiska i z naszej ławki rezerwowych. Po chwili to gospodarze mogli objąć prowadzenie. Do dośrodkowania z rzutu wolnego z naszej lewej strony wyszedł z bramki Mucha i zaliczył "pusty przelot". Piłka trafiła na głowę zawodnika Wichra, który posłał ją obok słupka na aut bramkowy. Natomiast w 16 min. miejscowi posłali piłkę z rzutu wolnego tuż nad poprzeczką. Nieco lepiej wyszedł nam rzut wolny, egzekwowany w 21 min. przez Półrolniczaka. Po jego strzale bramkarz gospodarzy musiał interweniować, przenosząc piłkę ponad poprzeczką na rzut rożny. Bramka dla nas "wisiała w powietrzu" po akcji Pawłowskiego w 24 min. Dostał on piłkę na dobieg, wyprzedził obrońcę i zdołał strzelić na bramkę, ale siła tego uderzenia nie miała za dużo i bramkarz piłkę zdołał zatrzymać. W odpowiedzi gospodarze oddali strzał z dystansu w 25 min. , który minął naszą bramkę w bezpiecznej odległości. Zaś w 27 min. Mucha przejął dośrodkowanie po kontrze miejscowych. Bliski uzyskania prowadzenia był W. Madej w 28 min. , gdy po akcji skrzydłem dośrodkowywał do niego Pawłowski. Jednak tuż przed naszym pomocnikiem piłkę zgarnął bramkarz. Jak pokazała nieodległa przyszłość, takie zagrania niosły ze sobą spore zagrożenie dla bramki rywali. Oto bowiem w 30 min. Pawłowski znów ruszył prawą stroną i dośrodkował w pole karne. Tam do piłki na długim słupku starał się dojść W. Madej i był przy tym faulowany, lecz arbiter tego nie odgwizdał, piłka odbita od naszego zawodnika lub obrońcy Wichra (ciężko to stwierdzić, bo akcja była dynamiczna) skierowała się w stronę bramki Domasława. Próbował ją jeszcze wybić zawodnik gospodarzy, ale uczynił to tak niefortunnie, że posłał ją do siatki. Pikanterii temu zdarzeniu dodaje fakt, że pechowym strzelcem był ... były nasz zawodnik Patryk Paluszak. Obejmując prowadzenie w tych dość niezwykłych okolicznościach, warto było je poszanować i starać się je zachować. W 31 min. mieliśmy rzut rożny, lecz nie było z niego pożytku. Łapiemy na spalonym naszych rywali w 33 min. Mogą oni mówić o dużym szczęściu po naszej akcji z 35 min. Wtedy to solowy rajd przeprowadził M. Wójcik i z ostrego kąta trafił w słupek. Rewanżem gospodarzy są dwa rzuty wolne z 36 i 37 min. Oddane z nich strzały przechodzą obok naszej bramki. Dużo nie brakowało do tego, abyśmy w 39 min. podwyższyli prowadzenie. Z boku boiska piłkę dośrodkowywał R. Wójcik, obrońca Domasława skiksował i piłkę odbił tak fatalnie, że ta omal nie wpadła do siatki po raz wtóry. Na szczęście gospodarzy piłka przeszła tuż nad poprzeczką, co oznaczało korner dla nas. Po jego rozegraniu na bramkę strzelił M. Wójcik, żle jednak trafił w piłkę i ta wyszła poza linię końcową daleko od słupka. Natomiast strzał zza pola karnego Ryła 41 min. z lekkimi kłopotami, ale jednak obronił golkiper miejscowych. Już bez problemów wyłapał centrę Półrolniczaka w 43 min. Końcowym akordem pierwszej połowy był rzut wolny dla Wichra w 44 min. Po jego rozegraniu piłka ostatecznie dostała się w rękawice naszego bramkarza. Po chwili sędzia oznajmił gwizdkiem koniec pierwszej części pojedynku. Była ona zwycięska dla nas, choć de facto bramki nie strzeliliśmy.

Drugą połowę rozpoczęliśmy z jedną zmianą. Na boisku ujrzeliśmy A. Krzyżosia, który zastąpił A. Różyckiego. Zmiana ta nie była podyktowana kontuzją bądż kiepską formą etatowego prawego obrońcy. Bardziej chodziło o to, że nasz defensor w krótkim odstępie czasu "podpadł" dwukrotnie arbitrowi za popełnione faule. Mogło to się zakończyć napomnieniem żółtą kartką a po powtórnym takim wyczynie być może i wykluczeniem. Dmuchając na zimne, trener postanowił przeprowadzić zmianę. Faktem jest , że po stronie A. Różyckiego akurat grało u rywali dwóch "szybkobiegaczy", którzy często się zamieniali i pilnowanie ich musiało kosztować sporo sił. A wtedy "żółtko" nietrudno załapać. Jak było do przewidzenia, piłkarze z Domasława ruszyli od razu do odrabiania nieprzewidzianej straty. Mucha musiał interweniować już po ich pierwszej akcji w 46 min. wyłapując centrę. Obok naszej bramki przechodzi w 47 min. mocny strzał z dystansu. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się w 49 min. pod naszą bramką. Po rzucie wolnym gospodarzy powstało wielkie zamieszanie, nie mogliśmy piłki wybić z dala od bramki a rywalom nie udawało się skierowanie piłki do siatki. Wreszcie jeden z nich przerwał te błędne koło, posyłając piłkę obok bramki. Po naszym wolnym w 51 min. obrońcy gospodarzy wybili piłkę sprzed własnej bramki, zażegnując niebezpieczeństwo. Po raz trzeci w meczu nie miał szczęścia M. Wójcik w 54 min. posyłając piłkę obok bramki. Po rzucie wolnym bitym przez Półrolniczaka w 56 min. , spore kłopoty z opanowaniem piłki miał bramkarz gospodarzy. Sporo działo się pod naszą bramką w 61 min. Najpierw gospodarze zyskali rzut rożny a po jego rozegraniu nieżle się zakotłowało w polu bramkowym. Ta niebezpieczna sytuacja wyjaśniła się , gdy Mucha przerzucił nad poprzeczką piłkę uderzoną głową przez zawodnika miejscowych. Z kolei w 62 min. to my mieliśmy rzut rożny, ale defensywa domasławian nie dała się zaskoczyć. Przeprowadzamy drugą zmianę w 63 min. Boisko opuszcza M. Wójcik a zastępuje go Bożek. Ładną bramkę mógłby zdobyć w 68 min. R. Wójcik, gdyby po jego strzale z pierwszej piłki, jaką dostał od Półrolniczaka, futbolówka trafiła pod poprzeczkę a nie przeszła tuż nad nią. W odpowiedzi nasi rywale strzelają po akcji z 70 min. w boczną siatkę. Nękający przez całe spotkanie defensywę gospodarzy Pawłowski przeszedł sam siebie w 71 min. Dwukrotnie w jednej akcji zdołał wyprzedzić obrońcę gospodarzy i zostawić go za sobą na dystansie około 40 metrów. Jako ze nasz gracz podążał z piłką w stronę bramki Wichra, obrońca gospodarzy aby go zatrzymać, chwycił go za koszulkę od tyłu, co arbiter ukarał żółtą kartką. Gdyby akcja miała miejsce na wprost bramki a nie z jej boku, pewnie obrońca ujrzałby czerwoną kartkę. Z podyktowanego za ten faul wolnego strzelał Bożek a bramkarz gospodarzy wypiąstkował to uderzenie na przedpole bramki. Piłkę posłaną w nasze pole karne z rzutu wolnego wykonywanego w 76 min. przez gracza Wichra, neutralizuje nasza obrona. W tym okresie gry szczególnie dużo pracy miała para Lewandowski-A. Krzyżoś. Ten pierwszy zbijał wysokie piłki z przedpola, drugi zaś skutecznie powstrzymywał ataki gospodarzy po naszej prawej stronie. W 78 min. na murawie pojawił się Rapior, zastępując Półrolniczaka. Nad naszą bramką przelatuje strzał z dystansu w 80 min. Zwycięstwo w meczu jest na wyciągnięcie ręki i żal byłoby stracić bramkę w końcówce tego zaciętego pojedynku. Kolejna zmiana u nas w 81 min. Rył ustępuje miejsca na boisku Zauścińskiemu. Po trzech minutach kolejna nasza zmiana:debiutujący w naszych barwach Mikłos zmienia Pawłowskiego, który wykonał dziś w ataku solidny kawał ofensywnej roboty, uprzykrzając życie defensywie gospodarzy. A ci nie rezygnowali do końca z uzyskania wyrównującej bramki. W 87 min. strzelają z dystansu a po chwili z rzutu wolnego. Obie próby były niecelne. My zaś wykonujemy w 90 min. rzut rożny, lecz kończy się on tylko postraszeniem obrony miejscowych. Arbiter doliczył 3 minuty do czasu gry. Trwały one 4 minuty, bo właśnie wtedy po niepotrzebnym faulu Grzegorzewskiego, gospodarze zyskali rzut wolny. To była ich ostatnia szansa na remis i nie wykorzystali jej dzięki czujności naszych defensorów. Gdy piłka została przez nich wybita, arbiter odgwizdał koniec pojedynku.

Wywozimy z bardzo trudnego terenu 3 punkty. Uczciwie przyznać należy, że w tym meczu prowadzenie gry należało do gospodarzy. Jednak zysku z operowania piłką nie zmienili w zdobycz bramkową. Bardzo dobrze spisała się nasza defensywa, choć w zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie były momenty, gdy pozwoliła we własnym polu karnym na bardzo wiele rywalom. Nie wykorzystali oni tego faktu do skierowania piłki do siatki, ale z tym mogło być różnie. Liczy się wygrana wywalczona i wybiegana przez cały zespół. Debiutant w naszej drużynie, Kamil Mikłos zaliczył dobre wejście. Trzykrotnie powalczył o piłkę, wychodził wysoko do rywala, co zmuszało piłkarzy Wichra do rozgrywania piłki z głębokich tyłów z wykorzystaniem bramkarza czyli z dala od naszej bramki. Takie miał zadanie i wykonał je poprawnie.

Ciekawostką jest fakt, że w sezonie 2015/2016, gdy w 8 kolejce rozgrywek graliśmy w Domasławie, gospodarze także strzelili bramkę samobójczą, prawie w tym samym czasie. Wtedy była to bramka na 4-1 dla nas w 37 min. (mecz zakończył się wynikiem 5-2 na naszą korzyść).

S.O.S czyli Słówko O Sędziowaniu

Z paroma decyzjami arbitra można i trzeba by dyskutować, ot chociażby kwestia tzw. walki bark w bark między M. Wójcikiem a zawodnikiem gospodarzy, który będąc za naszym graczem poczęstował go "z łokcia" w plecy a sędzia stwierdził że to było starcie bark w bark. O ile znam się na anatomii, to bark jest z prawej i lewej strony ciała a nie na plecach. Niby-spalony Pawłowskiego to też powód do dyskusji. Natomiast wszystkie żółte kartki pokazane były słusznie. Arbiter nie wpłynął na wynik, lecz w paru momentach jednak mu czegoś zabrakło. Niby nie było żle, ale jakiś cierń niepewności się ostał.

SMOKE FROM TIPI

Skład podstawowy:
  • 84. Jan Mucha
  • 4. Mateusz Rył
  • 7. Tomasz Półrolniczak 78' Dominik Rapior
  • 8. Piotr Pastuła
  • 9. Wojciech Madej
  • 11. Maksymilian Wójcik 63' Łukasz Bożek
  • 13. Tyberiusz Pawłowski 84' Kamil Mikłos
  • 16. Łukasz Grzegorzewski
  • 17. Artur Różycki 46' Andrzej Krzyżoś
  • 18. Waldemar Lewandowski
  • 71. Rafał Wójcik
Rezerwowi:
  • 6. Maciej Zauściński
  • 10. Andrzej Krzyżoś
  • 12. Dominik Rapior
  • 15. Kamil Mikłos
  • 19. Łukasz Bożek
Przebieg meczu:
  • '16 Krzysztof Targoni (Domasław)
  • '30 [0-1] Patryk Paluszak (Domasław) (gol samobójczy)
  • '46 Artur Różycki Andrzej Krzyżoś
  • '63 Maksymilian Wójcik Łukasz Bożek
  • '71 Piotr Kapcia (Domasław)
  • '78 Tomasz Półrolniczak Dominik Rapior
  • '80 Adrian Rodriguez-Lovera (Domasław)
  • '81 Maciej Zauściński Mateusz Rył
  • '84 Tyberiusz Pawłowski Kamil Mikłos
  • '85 Maksymilian Wójcik

Komentarze


~Gość
rokshill Nie było chętnego do cykania, więc tym razem zdjęć z meczu nie będzie.
2017-09-12 14:07:12

Poprzedni mecz


20 Kolejka
Wrocław: Klasa A Grupa II
Plon Gądkowice
MUCH
:
GĄDK

Następny mecz


Brak informacji o następnym meczu

Poprzednia kolejka


20 Kolejka
Wrocław: Klasa A Grupa II
sobota, 15 kwietnia
Prusice
15 kwi 16:00
Skarszyn
Skokowa
15 kwi 16:00
Krzyżanowice
Muchobór
16 kwi 10:00
Gądkowice
Twardogóra
16 kwi 11:00
Krośnice
Milicz
15 kwi 16:00
Kaszowo

Następna kolejka


Brak informacji o następnej kolejce