Muchobór - Sporting 0:3
Relacja
Pierwszy „domowy” mecz tego sezonu wypadł nam w III kolejce rozgrywek i tak się złożyło, że miały to być derby osiedla, bowiem naszym przeciwnikiem miała być ekipa Sportingu Wrocław, z którą dzielimy boisko. Dotychczas spotkaliśmy się w walce
o ligowe punkty tylko raz w sezonie 2017/2018 i każda z drużyn wygrała jedno spotkanie w identycznym stosunku 2-1. W obu spotkaniach jako pierwsi bramkę zdobywali nasi rywale. Dziś mieliśmy rozpocząć rywalizację skoncentrowani i
zmobilizowani, by nie powtórzyła się sytuacja z meczu z Szewcami, gdy straciliśmy bramkę już w 3 min. Boiskowa rzeczywistość straszliwie brutalnie dała o sobie znać bardzo szybko, a jakże, w 3 min. Kontra gości , dalekie podanie „na lagę” do
zawodnika będącego na szpicy (zdaniem wielu obserwatorów był on na spalonym), ten zaś mimo asysty dwóch obrońców popędził na naszą bramkę i strzałem po długim rogu zdobył prowadzenie dla swej drużyny. Pierwsza akcja, pierwszy strzał i od razu
bramka, którą już trzeba odrabiać. Drugi mecz i drugi koszmarny wstęp do gry. Nowa tradycja czy jak to nazwać?Oczywiście fakt straty bramki od razu postawił nas pod ścianą i wymagał skorygowania wyniku na bardziej sprzyjający. W 4 min. Luśnia
strzelił z wolnego nad poprzeczką. Rywale odpowiedzieli niecelnym strzałem z pola karnegow 7 min. W 13 min. mamy rzut rożny egzekwowany przez R. Wójcika. Bramkarz dośrodkowana piłkę wybił poza pole karne, skąd strzelił na bramkę Luśnia.
Bramkarz Sportingu był przygotowany na to uderzenie i piłkę złapał. Z kolei nasz bramkarz w 15 min. broni na dwa takty strzał gości z dystansu. Odpowiadamy strzałem Studzińskiego nad bramką jaki oddał on w 16 min. zza pola karnego. W 20 min.
Kalemba broni uderzenie z poola karnego. Po strzale z rzutu wolnego w wykonaniu Luśni w 22 min. golkiper gości sparował piłkę na rzut rożny. Jego wykonawcą był R. Wójcik, który zacentrował do Studzińskiego a ten strzelił z trudnej pozycji
obok bramki. W 25 min. obok bramki strzelił głową Skórczak po rzucie rożnym wykonanym przez Luśnię. Sporo działo się pod naszą bramką w 28 min. Goście strzelali z rzutu wolnego, Kalemba podbił piłkę do góry, po czym spadła ona na poprzeczkę a
z niej na tył bramki co oznaczało rzut rożny. Po jego wykonaniu nasz bramkarz wyłapał strzał oddany z pola karnego. W 30 min. na wyraźnym spalonym został złapany Skórczak. W 31 min. bramkarz Sportingu łapie piłkę po strzale z wolnego Luśni. W
32 min. pod bramką Sportingu powstało spore zamieszanie i goście mieli sporo szczęścia, że piłka nie wylądowała w siatce, bo wybili ją pod koniec tej zawieruchy sprzed linii bramkowej. Obok spojenia słupka z poprzeczką strzelił w 34 min. z
dystansu R. Wójcik. W 39 min. po rzucie rożnym dla Sportingu dośrodkowaną piłkę łapie Kalemba. Na spalonym łapiemy rywali w 43 min. Na zakończenie pierwszej połowy goście wykonywali rzut rożny a rozegraną z niego piłkę gracz Sportingu posłał
przewrotką poza linię końcową. Do drugiej części meczu przystąpiliśmy bez zmian. Miała ona przynieść nam przede wszystkim wyrównanie a potem mielismy powalczyć o coś więcej. W 47 min. goście mieli rzut wolny, z którego oddali strzał w mur naszych zawodników. W 48 min.
bramkarz Sportingu był o ułamek sekundy szybciej przy piłce zagranej do wbiegającego w pole karne Skórczaka. W 50 min. pod naszą bramką zrobił się kocioł po rozegraniu przez gości rzutu rożnego. Z tej opresji wyszliśmy bez strat. W 51 min.
Luśnia zagrał piłkę z rzutu wolnego pod bramkę gości, ale nikt do tej piłki nie ruszył i przekroczyła ona linię końcową. W 53 min. goście wyszli z kontrą, która zakończyła się wybiciem piłki przez naszych obrońców na rzut rożny. Po jego
rozegraniu w naszym polu karnym znów się zakotłowało i w tym bałaganie największym pechowcem został Kida, którego piłka trafiła w nogę, gdy chciał ją wybić i tak niefortunnie się odbiła, że wpadła do siatki. I w ten niecodzienny i dramatyczny
sposób tracimy drugą bramkę i przegrywamy 0-2. W tej sytuacji nawet remis zaczynał być coraz bardziej wątpliwy. Przeprowadzamy zmianę-Król zastępuje Skórczaka. W 57 min. goście znów mają rzut rożny, ale tym razem bez dramatycznych dla nas
konsekwencji. W 58 min. na boisko wchodzi Serkowski, zastępując pechowca dnia czyli Kidę. W 59 min. A. Różycki wszedł w posiadanie piłki po skutecznym odbiorze w okolicach środka boiska i chciał dośrodkować pod bramkę gości, ale jego
uderzenie zostało lekko zblokowane i zamiast centry wyszedł bardzo wysoki lob, który o mało co nie zaskoczył bramkarza Sportingu. Ten jednak zdołał wyłapać piłkę przed linią bramkową. Niebezpiecznie dla nas zrobiło się w 65 min. po rzucie
rożnym dla Sportingu, bo znów w polu karnym działo się sporo. Ostatecznie zdołaliśmy przejąć piłkę. W 66 min. na boisku pojawił się W. Madej, który wszedł za Bartmana. W 68 min. Luśnia wykonywał rzut rożny, ale poza chwilowym zamieszaniem pod
bramką gości nic z niego nie wynikło. Kolejna zmiana u nas: w 69 min. za Studzińskiego wchodzi P. Madej. W 73 min. po naszej kontrze głową uderzył piłkę P. Madej, bramkarz Sportingu piłkę odbił a dobijał ją Król. Ale jego uderzenie zostało
wybite na rzut rożny. Dośrodkowywał z niego Luśnia a piłkę strzałem głową obok bramki skierował R. Wójcik. W 76 min. nasz dramat dopełnił się trzecim aktem, gdy zawodnik Sportingu oddał strzał z dystansu, piłka po drodze zrykoszetowała od
któregoś z zawodników myląc całkowicie Kalembę i poleciała w przeciwną stronę niż ta, w którą ruszył nasz bramkarz i zatrzymała się w siatce. Strata trzeciej bramki w tej fazie meczu i przy naszej fatalnej grze oznaczała jedno-porażkę. Bo
nawet remisu nie mogliśmy już wyciągnąć. W 79 min. schodzi Grzegorzewski, zastąpiony przez Rapiora. W 82 min. nad poprzeczką przelatuje piłka uderzona z wolnego przez Luśnię. Takim samym efektem zakończył się strzał także z rzutu wolnego,
jaki oddał R. Wójcik w 87 min. Goście w 88 min. oddali też niecelny strzał z dystansu, ale mogli sobie na to już pozwolić. Jeszcze w 90 min. Luśnia dośrodkowywał z wolnego pod bramkę gości, ale nic z tego nie uzyskaliśmy. Sędzia doliczył 4
minuty, które niczego już nie zmieniły. Przegrywamy w stylu... bez stylu, po słabej grze i w najmniej oczekiwanym momencie. Parokrotnie zabrakło nam szczęścia i pod bramką rywali i pod własną. Całkowicie nam nie wyszło to spotkanie. Niepokojące jest to, ze to drugi mecz z rzędu,
kiedy musimy niemal od początku gonić wynik, bo dostajemy cios kładący nas na deski tuż po gongu (czyli gwizdku) rozpoczynającym starcie. Kwestią do rozstrzygnięcia jest to, czy rywale byli na tyle lepsi i mocniejsi czy też byli mocni naszą
słabością? Meczowe spory rozstrzygała sędziowska trójka. O ile główny sobie radził jako tako, to z asystentami było już powiedzmy, że różnie. Szczególnie okoliczności zdobycia przez gości pierwszej bramki były dość kontrowersyjne (chodziło o pozycje
spaloną). Z drugiej strony, gdyby był tylko jeden sędzia to może i też by to puścił. Co do kartek to pokazał je słusznie-po dwie dla każdej z ekip. Kalemba - Kida(58 min. Serkowski), Nowotny, A. Różycki, Bartman(66 min. W. Madej) - Staszewski, Luśnia, R. Wójcik, Grzegorzewski (79 min. Rapior), Studziński(69 min. P. Madej) - Skórczak (55 min. Król) Kida, P. Madej BLACK HORSE
S.O.S czyli Słówko O Sędziowaniu
A jakby się uparł i nieco nadinterpretował interwencję Kidy to nasz obrońca skończyłby
mecz wcześniej.Skład:
Żółte kartki:
- 7. Łukasz Studziński 68' Przemysław Madej
- 4. Artur Różycki
- 6. Daniel Staszewski
- 9. Robert Luśnia
- 71. Rafał Wójcik
- 10. Maciej Skórczak 61' Maciej Król
- 14. Łukasz Nowotny
- 3. Wojciech Kida 52' Mateusz Serkowski
- 16. Łukasz Grzegorzewski 78' Dominik Rapior
- 15. Jarosław Bartman 64' Wojciech Madej
- 1. Janusz Kalemba
- 18. Mateusz Serkowski
- 19. Przemysław Madej
- 8. Wojciech Madej
- 13. Maciej Król
- 84. Dominik Kalachurski
- 11. Dominik Rapior
- 17. Tyberiusz Pawłowski
- '12 [-] Kacper Martyniak (Sporting)
- '47 Wojciech Kida
- '50 Igor Bukszyński (Sporting)
- '52 Wojciech Kida Mateusz Serkowski
- '60 [-] Tomasz Kucharski (Sporting)
- '61 Maciej Skórczak Maciej Król
- '64 Jarosław Bartman Wojciech Madej
- '68 Łukasz Studziński Przemysław Madej
- '74 [-] Kacper Martyniak (Sporting)
- '78 Łukasz Grzegorzewski Dominik Rapior
- '90 Przemysław Madej
- '90 Jakub Grzywniak (Sporting)
Komentarze
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.
Nie czekaj na innych, napisz!